TE SŁOWA ZMIENIAJĄ WSZYSTKO
„Takie słowa są ostre jak miecz”- usłyszałem podczas zwykłego wakacyjnego spaceru.
Będąc w jednym z krajów Ameryki Łacińskiej, mianowicie w Peru zaciekawiła mnie ta wypowiedź pewnego, majętnego mężczyzny. Zainteresowany możliwością zdobycia materiału, włączyłem się do rozmowy. Po pięciu minutach konwersacji, zostałem odesłany do księdza, który miał okazję się spotkać z Belisą Crepusculario.
Belisa
Była to młoda dziewczyna, niskiego wzrostu. Trudniła się sprzedawaniem słow. Za pięć centavów [sentawów]dawała wiersze do zapamiętywania, za siedem ulepszała sny, za dziewięć pisała listy zakochanym, za dwanaście wymyślała obelgi dla nieprzyjednanych wrogów. Odstępowała również opowiadania wzięte z życia, które płynnie recytowała. Każdej osobie, która zrobiła u niej zakupy za pięćdziesiąt centavów, dawała w prezencie jedno tajemnicze słowo na odpędzenie melancholii.
Spotkanie z księdzem
Udałem się do wskazanego przez jegomościa duszpasterza. Wchodząc do katedry, od razu zauważyłem wysokiego kleryka z brodą, który idealnie pasował do opisu mężczyzny.
Przedstawiłem się i przeszedłem do pytań o niejaką Belisę. Opowiedział mi, że była kiedyś u niego z prośbą, aby nauczył ją czytać i pisać. Nowe umiejętności znacznie ułatwiły jej pracę. Ksiądz wskazał mi kolejną osobę, która miała styczność z Belisą.
Sprzedawczyni
Chodziło o sprzedawczynię pracującą w pobliskiej księgarni. Nie zważając na wszystko poszedłem we wskazane miejsce. Była to starsza pani, znudzona codzienną monotonią pytania: „Czy ma Pani może taką książeczkę … ‘’. Dzięki niej zdobyłem adres tajemniczej damy, pod który niezwłocznie się udałem.
Spotkanie z Belisą
Wreszcie nadeszła długo oczekiwana chwila, spotkanie z autorką tekstów. Jak zawsze, powiedziałem jej kim jestem i skąd pochodzę. Ucieszyła się na mój widok, zapewne przez to, że może podzielić się historiami ludzi, którzy skorzystali z jej oferty. Jedną z takich osób był pułkownik, samotny człowiek pragnący za wszelką cenę dojść do władzy. Nie przyszedł on jednak osobiście do Belisy, jak każdy chętny skorzystania z jej gamy słow. Dziewczyna została porwana przez jego służących: Mulata i dwóch innych zgrajków. Dostała od niego niecodzienne zamówienie. Kazał jej ułożyć przemówienie, dzięki któremu mógłby zostać prezydentem. Autorka wywiązała się z zadania i zażyczyła za nie jedno peso. W zamian, znany z agresji wódz dostał dwa, słynne oraz tajemnicze słowa.
Gdy nadszedł dzień wyborów, pułkownik przeczytał wiadomość. Spodobała się mu ona tak bardzo, że odtąd czytał ją również we wrześniu, październiku i listopadzie.
Przemiana
Po wszystkim, gdy Belisa została uwolniona, pułkownik dostąpił magicznej przemiany. Z niemiłego i pragnącego dojść do władzy za wszelką cenę człowieka stał się miły i uprzejmy. Słudzy zauważając dziwne przeistoczenie przywieźli znów dziewczynę. Jej mina oznaczała tylko jedno, że te zmiany są nieodwracalne.
Po tym wszystkim zrozumiałem, że wypowiedź nieznajomego mężczyzny : „Takie słowa są ostre jak miecz” nawiązują dokładnie do pracy Belisy i dawanych przez nią tajemniczych słów. Osoba, która je usłyszy zastanawia się nad nimi i zmienia swoje postępowania. To właśnie stało się z pułkownikiem.