A wiec zaczynając od początku; w piątek 23 listopada zakupiła 2 małe prosiaczki (niestety ze sklepów zoologicznych, bo ani w moim mieście ani w okolicach nie znalazłam żadnych świnek do adopcji czy chociażby jakąś hodowle :(( ). Świnki były z dwóch różnych sklepów, bo zależało mi aby jedna była rozetka a druga gładkowłosa, a w jednym tych dwóch nie było. Obie są jeszcze młode (a bynajmniej tak mi powiedziano w sklepie) jedna ma 4-5 tygodni i tu akurat prawda, natomiast druga miała mieć 4 tygodnie ale okazało się ze jest o wiele wiele wieksza od drugiej i obserwując również zachowanie obu prosiakow wydaje mi się że może mieć trochę więcej. Wszystko było dobrze; w pierwszy dzień nawet się dogadaly bo obie wystraszony nowym miejscem leżały obok siebie w ścianki. Problem pojawił się tak naprawdę w kolejny dzień, kiedy z ścianka pod hamakiem przeniosły się do domku. A więc problem polega na tym ze ta wieksza świnka ciągle wypedza tą mniejsza, wydaje mi się ze nawet ją gryzie. Obie nie są jeszcze oswojone, wiec ta mniejsza jest w takiej syruacji bezbronne i nawet widziałam ze stałą naprzeciwko domku i bała się do niego wejść. Czy powinnam zakupić drugi domek? Bo ogółem ten obecny jest naprawdę dość spory i świnki spokojnie się mieszczą obie. Dodam jeszcze ze ta mniejsza świnka kiedy jest wyganiana strasznie kwiczy raczej negatywnie. Czekam na wasze rady i zdanie odnośnie tego. Boje się ze będę musiała jedna oddać ze względu na to ze się nie domagają a bardzo bym tego nie chciała. No chyba ze to taka ich zabawa? Nie mam pojęcie szczerze mówiąc bo nigdy nie miałem świnek. Mam nadzieje ze udzielicie mi jakichś cennych porad i wskazuwek co bym mogła zrobić w takiej sytuacji.