W sumie kobiety w pewnym stopniu też ale nie interesują mnie one więc..Jest mnóstwo facetów, którzy mają bardzo podobny styl myślenia o męskości, o rolach społecznych i tego co powinien robić facet a co kobieta. I w sumie to dla nich krzywda z powodu naszej kultury. Stawiam w wątpliwość, że tylu mężczyzn by oglądało sport, było zainteresowanych motoryzacją, techniką i nosiło takie a nie inne stroje gdyby nie wpływ narzuconych ról. Od dziecka jest im wmawiane, że wrażliwość, okazywanie emocji to cechy mało męskie. Od dziecka każe się im bawić samochodami, żołnierzykami, nosić ciemniejsze, bardziej stonowane kolory. Mówi im się, że muszą być silni, zaradni. To są bardziej betonowe zasady niż w przypadku kobiet bo u nas jest to bardziej elastyczne. Chyba, że chodzi o seksualność i emancypacje. Myślę, że dlatego co drugi facet grzebie w aucie, fotografuje się na motorze, wybiera przedmioty ścisłe, rzadko pokazuje smutek lub zmartwienie i goli się na zapałkę albo pakuje na siłce. I tak dalej i tak dalej. Gdyby nie role to pewnie jako kobieta miałabym gdzieś malowanie się, noszenie bardziej kobiecych strojów itd. A jeśli zbyt wychodzimy z tych ról to dostajemy mocno po tyłku od społeczeństwa. Ciota, babochłop.. Skąd my to znamy? Czy na pewno jesteśmy sobą czy tylko tworami naszej kultury? Ciekawe jakie byłyby nasze umysły gdyby nie z góry ustalony szablon i reguły..