Film był o kolesiu, który trafił do szpitala (albo do domu starców, nie jestem pewna0 w którym ludzie byli chorzy na parkinsona. On ich niby wyleczył metodą prób i błędów przez podawanie odpowiednich dawek pewnego lekarstwa w proszku. Potem coś sie pokręciło, lek miał działania uboczne i sie na niego wściekali że 'ludzi to nie zwierzęta laboratoryjne' bla bla. Może mi ktoś pomóc? Dawno nie oglądalam tego filmu, a był fajny, nawet nie pamiętam kto w nim grał :(