Pytanie głupio napisane trochę. Ale mniejsza. Na matmie źle mi poszło zadanie domowe przy tablicy i chciałam poprawić 2 na coś lepszego. Zadanie było trudne, poprosiłam mamę i zrobiłyśmy razem. I już na tablicy przy poprawie zapomniałam wszystko, bo rozumialam tam sporo, ale nie wszystko i źle napisałam i wyszło, że matka wszystko zrobiła. No i babka mi mówi, że mogłam się nauczyć jak moja przyjaciółka, która dostała 4. Ona się uczyła cały dzień i do tego na pamięć wszystko, a nic prawie nie rozumiała. No i ja siem {...} i obraziłam, bo porównuje mnie do jakiegoś dwojkowca. No i jak mam jej udowodnić że {...} {...} mać ta idiotka się myliła? Tak bym jej chciała na ambicje wjechać, albo pokazać wyższość... Ktoś doradzi co zrobić? Proszę o sensowne odpowiedzi