Wróciłem z Kuby, z tego samego resortu, w którym byłem też 9 lat temu. Wtedy jeszcze po lewej stronie plaży można było z brzegu podpłynąć do całkiem fajnej, zamieszkanej przez ryby i jeże morskie rafy. Teraz ta rafa jest praktycznie martwa. Masowe karmienie ryb chlebem (no bo trzeba nasypać chleba, żeby ryby podpłynęły do zdjęcia), zbieranie "pamiątek" i inne "mądre" zachowania ludzi w 8 lat zamieniły to miejsce w pustynię. Czy jednak @Harmonik czasem nie ma racji, że jesteśmy rakiem tej planety?