Mam dyskomfort, chodząc do fryzjera, jestem chłopakiem z lokami do ramion. Na ogół chodzę na podcięcie końcówek bez większych zmian. Gdy byłem w jednym salonie, to taka młoda fryzjera milutko się mną zajęła itd., ale odnosiłem wrażenie, że myślała o mnie, że jest jakimś dziwnym stworem, druga, jej koleżanka, też młoda, przyglądała mi się z dużym zainteresowaniem i takim zdumieniem. Taka starsza, chyba szefowa, te dziwie się na to patrzyła, ze aż się założę , że po moim wyjściu były jakieś dziwne komentarze o mnie. A gdy któregoś dnia ta, która mnie obcinała, widziała mnie w pobliżu salonu, to jakoś tak z lękiem w oczach niema przede mną uciekła.