Ogolnie babcia jest niepelnosprawna i samej z miejsca ciezko wstac czy rece podac gdyz aczyna sie ranek jestem wolana po kolei o wyjecie kawy zaparzenie schowanie kawy schowanie pudelkaz lekami postawienie szklanki na miejsce i to tak nie na raz a po kolei, gdy babcia gotuje to musze jej podac lyzke pieprz ziele liscie jakies tam po wszystkie skladniki po kolei chodze bo na raz se ona nie przypomni i w ogole polowe gotowania chyba ja odwalam, teraz mamy nowa kuchenke to zapalam jej wszystkie kurki jak cos robi na niej, nic sama nie beirze i podaje jej wszystko robie herbate w dzioen kawe odnosze kubki natychmiast takze po ejdzeniu i robie posilki i zanosze, podaje jej chusteczki wode nalewam wody jak poprosi, otwieram/zamykam okno i ona serio z miejsca sie nie rusza i wszystko trzeba jej podac pilot do tv it ylko ja to robie, caly dzien ze 100x wstaje z krzesla a moja matka twierdzi ze jestem "osiadła" bo po za tym siedze ciagle przed kompem ale czy ona ma serio racje?