A Więc zaczęło się to tak że ja spytałem się jej czy mogę nie iść na jedną lekcje do szkoły ? A ona na to no łee już! A może na wagary se pójdziesz ? Ja powiedziałem mi mamo to tylko jedna lekcja na której nic nie robimy! A ona NIEEEE! Nie będziesz opuszczał lekcji! Ja powiedziałem ale mi lekcja! Nic tam nie robimy! A ona nie nie będziesz opuszczał żadnych lekcji!! A jak dostałem 2+ z angielskiego to powiedziała co to ma być!?? Takich ocen to mi nawet do domu nie przynoś! Później spytałem się czy muszę iść a ona Tak ku*wa musisz! Powiedziałem ale ja nie chcę iść bo nic tam nie robimy! I czego z takiej lekcji się nauczę?! A ona nie wiem ale masz tam iść! Ja powiedziałem nie ja nie chcę! Ona powiedziała no to Zara zobaczymy idę po pasek! Chciała mnie uderzyć ale złapałem za pasek i rzuciłem go gdzieś na podłogę to ona go podniosła i mnie uderzyła i powiedziała będzie mi podskakiwał ku*wa mały gówniarz. Na tym się to skączyło pomożecie ?