https://www.youtube.com/watch?v=fGpLq-aJ1yAWes Montgomery z albumu,"Goin'Out Of My Head",wydanego w 1965 roku...Tytułem uzupełnienia wczorajszego tematu:)To słynna przed laty kompozycja Antonia Carlosa Jobima"O moro"...Wes Montgomery w polowie lat 60-tych powoli odchodzil od kameralnych kwartetów lub grania w trio,na rzecz aranżowania i grania z orkiestrą...Tutaj "klimatyczna"orkiestra pod dyrekcją Olivera Nelsona...W grudniu miną dokładnie 52 lata:))I choć jego gra spełniała wszelkie wymogi rasowego jazzu,jego plyty zaczęly być często traktowane jako albumy z muzyka pop...Jak się slucha po latach?Myśle ze komfortowo bo to robota z najwyższej półki,obojetnie do czego te muzyke zaliczyć...A co wówczas najfajniejsze,z każdym rokiem rosła w oczach ilość nowych wersji kompozycji znakomitego Brazylijczyka,A.C.Jobima...Którego tyle fajnych brzmień wyróżniono w filmach...C.Lelouche'a.Ale to już osobny temat...