Odczuwaliście kiedyś bardzo pozytywne i bardzo negatywne emocje jednocześnie względem osoby? Nie ma albo nie było wielu mi bliskich osób ale zawsze mówiłam im najbardziej przykre rzeczy. Jak bywam zakochana to jednocześnie czuję złość i niechęć do tej osoby. Może z reguły dlatego, że mi imponują osoby, które posiadają cechy, których nie mam ja i wtedy im zazdroszczę i mnie irytują. Czy tylko pracując nad sobą i zdobywając takie cechy nie będę odczuwała tych toksycznych myśli względem drugiej osoby?