Pamiętacie coś? Bo ja nic! Miałem tego dnia zepsuty telewizor, zamiast radia słuchałem muzyki z magnetofonu, internetu i messengera jeszcze nie wynaleziono, a telefon był dobrem reglamentowanym. Dowiedziałem się o wszystkim następnego dnia rano z radia szykując się do szkoły. Mieliśmy mieć tego dnia prace społeczne ale prawie cała klasa poszła na wagary w przeświadczeniu, że jak mamy papieża-Polaka, to nam nic nie zrobią!