Bo to wygląda tak: wjeżdżając pobiera się bilet. Potem trzeba ten bilet przeskanowac by wiedziec ile jest do zaplaty. Wrzuca sie kase i pobiera poswiadczenie. Do tej pory wszystko jasne. Ale przy wyjeździe skanuje sie ten bilet nie poświadczenie. Skąd maszyna wie ze zostalo opłacone? A jakby ktos tylko przeskanowal bilet a nue zaplacił to by wyjechał?