Zabrzmię jak osoba bez empatii i może i trudno mi go zrozumieć po prostu to co usłyszałam nie pokrywa się z tym jak to samo wpłynęło na mnie. Znowu gadałam z moją ,,sympatią'' i nagle okazuje się, że on też miał lęki społeczne i też mu dokuczano w szkole. Dlaczego jestem wkurzona? Bo koleś, który nawija bez skrępowania przed grupą ludzi i zawsze pierwszy się odzywa ma g.. a nie lęk społeczny. Że niby mu się zmniejszył. Jasne.. Tylko ja jakoś z tym walczę od lat. On byl prześladowany.. Kur..a! Ja od gimnazjum do liceum byłam prześladowana psychicznie a jemu może raz ktoś dogryzł i wielkie biedactwo. To mnie wkurza strasznie bo jeśli miał tak samo to dziwnym trafem jest bardzo pewny siebie i śmiały do ludzi. No please..