Ja nigdy tego strachu nie przezwyciężyłam. Już parę razy ktoś mnie okantował ale na szczęście to nie były związki ani nawet zaczątki związków. Jak facet próbuje flirtować i zaczyna takie typowe gierki słowne i drażnienie się ze mną to albo go przygaszam neutralnym tekstem albo robię to samo i już przestaje być szczera. Z tego co widzę co musi coś takiego się zadziać żeby była tzw ,,chemia'' bo jak rozmawiam neutralnie z facetem to tak jakby się rozmawiało z kolegą i wtedy i ja i on traci zainteresowanie. Kobiety to jednak ryzykantki kiedy wchodzą w nową znajomość, świadome, że taki facet jest nieszczery. Bo nie oszukujmy się.. faceci lubią wymyślać wymówki albo kadzić żeby coś ukryć albo zrobić lepsze wrażenie. Mało który jest szczery od początku do końca i zawsze to mnie nurtuje. Czy on mówi szczerze czy znowu mydli oczy.