U mnie wciąż na topie,sytuacja z wakacji w 7-8 klasie.Odważylem się dziewczynie powiedzieć ze "nie będę pisal listow bo ona i tak wie ze za nią szaleję"Nigdy nie zapomnę...koncertu Procol Harum w 1976 roku.Nigdy nie zapomnę pierwszego kontaktu z kobiecymi piersiami.Rok 1977,jesien...Nigdy nie zapomnę 4 goli strzelonych w pierwszym,licealnym meczu...Nie zapomnę wrazenia na wieść ze będę miał kibel...Nie zapomnę wstydu gdy w kinie"Miniaturka",jędza nie wpuściła mnie na film od 14 lat...nie zapomnę gdy moja muza powiedziała:"wiem ze się na mnie nie gniewasz"Nie zapomnę nigdy gdy waliłem w dzwonek w parafii bo ojciec umierał...Nigdy nie zapomnę gdy pierwszy raz uslyszalem i nagrałem"Bohemian Rhapsody"Queeni nigdy nie zapomnę wejścia do kina gdy grali"Dzieci Sancheza"[Chuck Mangione-tp.]A przecież jest tego więcej...