Myślałem by zatytułować ten tekst,"Dlaczego nie pójdę jutro na Kler?" ale niebezpieczeństwo zbanalizowania tematu,zadziałało w odpowiednim momencieJeśli nie wiesz jak zacząć,wal wprost!Otóż byłem na jednym z najpiękniejszych filmów od czasu...No właśnie...Maleny?A może powinienem sięgnąć znacznie dalej wstecz?Chyba tak..."Zimna wojna",P.Pawlikowskiego,była tym czego wyczekiwałem i szukałem czasu,okazji...Dzis na koniec urlopu,spelniło się!!!Po genialnej "Idzie",zastanawiałem się czy uda się raz jeszcze...Bo wciąż nie wiem zbyt wiele o twórcy....W dodatku brakuje jedynego chyba aktora młodego pokolenia który robil na mnie wrazenie w ostatnich latach czyli Dawida Ogrodnika...Niepotrzebne roztrząsanie...Nie ma Ogrodnika,jest za to T.Kot w kto wie czy nie życiowej roli.Ale przede wszystkim,jest Joanna Kulig...Az mi łzy wzruszenia płyną do oczu gdy to pisze bo takiej roli nie widziałem już bardzo dawno,w polskim filmie!Toż to polska Jeanne Moreau!!! I w ogóle ten film ogląda się jak cos pomiędzy"Do utraty tchu",J.L.Goddarda a "Windą na szafot",L.Malle'a...Wbrew tytułowi nieco,nie jest to jedynie dramat polityczny.To przejmujący film jazzowy!To coś co Pawlikowski jedynie zarysował w "Idzie" a w pełni rozwinął w swoim tegorocznym dziele.Co przede wszystkim?Bezapelacyjnie,zdjęcia!Tylu wysmakowanych ujęć,prawdziwych arcydziełek"stopklatek",nie widziałem chyba nigdy od czasów polskiej szkoły filmowej...Wtedy jednak to była rzeczywistość...Dzis autor przywołuje coś czego sam nie przeżył...Niesamowite!Sceny z E'Clipse,paryskiej knajpy jazzowej sa bardziej francuskie niż sami Francuzi mieli je przy Place Vendome:))To jak u...Sergia Leone który potrafil "zrobić"lepszy Dziki Zachod niż AmerykanieNie mowie już o tym ze po latach przerwy,zaliczyłem Poznań po zmroku...Te cudowne knajpy,te stoliki przy ulicach w centrum miasta,te piwnice tętniące zżyciem...Jest czasem piękniej niż było w oryginale na zachodzie....Temat na osbną rozprawke:))I jak tu iść jutro na Kler,od dawna ugotowany w sosie politycznych pierdów mamucich?Taki miałem plan ale...