Mam 20 lat i wstyd się przyznać, ale mam 1 problem- włosy na głowie zaczynają mi się przerzedzać (najbardziej na czubku głowy, dlatego zamierzam iść do fryzjera i ściąć włosy "prawie do skóry"). Odżywiam się słabo (białka, tłuszczy, witamin i kalorii nieco za mało, jedynie cukier w normie lub czasami powyżej niej). To dziwne, bo nie tyję i mam stabilną wagę (ok. 60 kg przy 180 cm wzrostu od 2-3 lat). Zaczynam podejrzewać, czy testosteron nie przyczynia się do takiego stanu, ale nie mam go wcale jakoś dużo (raczej przeciętne ilości- poza niektórymi widocznie owłosionymi częściami ciała- np. okolice intymne, nogi, dół brzucha mam "młodzieżową twarz"+zarost, jeśli się pojawia, jest słaby). :'(