Czy to prawda, że już nie kładzie się w szkołach nacisku na naukę na pamięć wierszy? Kto będzie znał za dekadę czy dwie twórczość naszych wieszczy? kto wyrecytuje z pamięci inwokację i zakończenie z Pana Tadeusza? i te piękne treny Kochanowskiego? Kto? Czy tylko 80- letnie babcie będą pamiętać wtedy o tym?