Opócz tego, że jest bardzo ładna. Na pewno ma już męża i dzieci. Dzisiaj widziałem podobną trzydziechę w Carrefourze tylko, że miała skórzaną jasnobrązową kurtkę. Włosy nieco ciemniejsze, tyłek zaniedbany pewnie niedawno urodziła. A na nogach granatowe jinsy i buciki na małym obcasie w takim starodawnym stylu, fajnie to wyglądało.Mimo kiepskiej sylwetki miała przykuwającą uwagę twarz taką poważną, pewną siebie lekko wesołą. No fajne są takie mamuśki przyznaje. Pewnie i pogadać z taką można. Myślicie, że warto poznawać mężatki jeśli nie jest się zainteresowanym żadnym związkiem ani niczym innym bardziej prymitywnym? Nie ważne.