Jest 1:30 a ja od godziny probuje g zabic ale jak tylko do niege podchode dostaje ataku paniki. zapalipam swiatlo w pokoj majac nadzieje ze rodzice wejda o pokoju ale od godziny nic sie nie dzieje.jestem zmeczona a jutro mam szkole,ale nie moge wyjsc bo gdy wroce jego pewnie nie bedzie i gdzies zniknie. Pomocy!