Że nawinie się w miarę względny facet i też mi się spodoba i będziemy parą. Ale nie mnie się zawsze podobają tacy, którzy do mnie nie pasują albo są niedostępni. Jak nie tacy co znałam bardziej z widzenia to teraz ten młodszy 5 lat i w sumie zbyt przebojowy dla mnie. Zawsze muszę się oblizać smakiem i co najwyżej sobie wyobrażać jakby to było. Niedobrze mi się robi od tego życia w fantazji bo to jest wręcz fantazja lub mżonka by być z kimś kto mi się podoba. Nigdy nie miałam tego co mi się podoba. I co z tego, że nadal jestem młoda skoro mi zostali tacy pod 40-tkę? Taki co ma ponad 30 lat to albo rozwodnik albo cwaniak. Bo dlaczego normalny facet miałby być ciągle singlem? Z reguły podrywacze trzymają się stanu kawalerskiego do późnej 30-tki albo bardzo wybredni a wybredny mnie odrzuci. Faceci w moim wieku szukają takich co dopiero zaczęły studia a młodsi jak on to już w ogóle chyba gimnazjalistek. Mało kto chce starszą od siebie. To jest wręcz kontrowersja kiedy są takie pary.