Zwykle mówi się że to jedzenie i nałogi psują zdrowie, a nawet życie. Ja uważam, że to kwestia tego, co ma się w głowie. Rzecz jasna, od nadmiaru nawet zdrowych rzeczy można coś sobie zrobić, ale jeżeli ktoś nie przesadza z jedzeniem, piciem, paleniem itp to czy to może zaszkodzić? Moim zdaniem nie. Duży wpływ na życie mają nerwy i moim zdaniem jak człowiek się nie przejmuje, jest zdrowszy. Też tak myślicie?