A więc idę do szkoły na 8.40. Siedzę w budzie do 15.44 (około tyle). Wracam do domu. Robię zadania domowe tak gdzieś do... ósmej. A idę spać o około dziesiątej. I prawie nic nie zdążę zrobić poza szkołą. Wstaję i.. szkoła. Tylko szkoła, tylko szkoła, w Moim życiu jest TYLKO szkoła, no może poza weekeendem.