Znajoma pracuje od niedawna w przychodni psychologicznej. Ostatnio się obie zastanawiałyśmy czy taka jedna dziewczyna co przychodzi tam nie ma schizy. Jest w wieku chyba 23 czy 25 lat. Jakoś tyle ma. Wiem, że właśnie młode kobiety najczęściej chorują na schizofrenie. Czy wysiadywanie w domu i lęk osoby przed mijaniem ludzi na ulicy jest oznaką tej choroby? Mówiła, że jej się nasila przekonanie, że ludzie są do niej źle nastawieni i chcą jej zaszkodzić. Trudno to zdiagnozować bo była kiedyś zaszczuta w szkole i możliwe, że to trauma a jak wiecie taka szybka diagnoza może byc krzywdząca. Wiem, że nie jesteście ekspertami ale jak myślicie sami?