No więc tak... spałam sobie u mnie w pokoju, usnęłam ok. pierwszej. O trzeciej włączyła mi się taka przypominajka o lekach. Nie biorę leków, ale mam takie coś, tyle, że to zawsze dzwonie o dwudziestej wieczorem, a nie o trzeciej nad ranem! Nie da się tego przestawić, próbowałam kiedyś, ale się nie da. Jak już ją wyłączyłam to zimny wiatr co trochę wiał, a okna były zamknięte. I piszczało coś ciągle, nie jak człowiek, tylko infradźwięki. Poczytałam trochę książkę i usnęłam, obudziłam się o dwunastej. Co to wszystko ma być, do cholery?!Nie róbcie sobie żartów, naprawdę miałam taką sytuację i, no cóż, najzwyczajniej w świecie się boję!