Jestem blondynką. Kiedyś miałam jaśniejsze włosy, teraz mi ściemniały, długo przebywam na słońcu, ale nie widzę efektów (wiem, że to niszczy włosy, ale nie mam wyjścia, mam dużo pracy na świeżym powietrzu). Słyszałam, że cytryna rozjaśnia włosy, ale obawiam się tego, że będę musiała bardzo dużo jej używać, żeby była widoczna jakaś zmiana. Pozostaje jeszcze nagietek i rumianek, chcę sb z nich zrobić taką jakby odżywkę. Jak sądzicie, czy włosy nie będą przetłuszczone, jeśli spryskam je nawet jak będę miała suche włosy, nieświeże? ostatnio czytałam, że rabarbar rozjaśnia włosy o 1-2 tony. Jeśli wiecie, coś na ten temat, moglibyście mi powiedzieć, ile razy trzeba go stosować? jeśli macie swoje sposoby na rozjaśnienie włosów, to chętnie poczytam.