Moim skromnym zdaniem - tak. Może nie najcięższą, ale jedną z nich. Mnisi (bo to oni je przepisywali), dziennie mogli spisać od 3 do 6 kartek, a jeden z nich powiedział: "Nie wiecie, co to znaczy pisać! Jest to straszliwa harówka: zgina wam grzbiet, przyćmiewa wzrok, powoduje ból w żołądku i w żebrach…". W średniowieczu książka nie była tak często spotykana, a więc była i szanowana, np. w jednej z bibliotek książki były przykute grubym łańcuchem, aby ich nie skradziono. A wy jak myślicie? Co było najcięższą pracą w czasach średniowiecznych?