Witam, wczoraj przewruciłam się w tył, siedząc na krześle i uderzyłam o stół. Zauważyłam otwartą ranę, bo krew leciała jak pantera, ale potem przestała i nie byłam u lekarza. Teraz poczytałam o urazach głowy i każdy twierdzi, że trzeba iść, aleja nie chcę, bo jeszcze każe mi zkładać jakieś szwy, a ledwo co udało mi się wyjechać na Wyspy Kanaryjskie i nie chcę psuć sobie wakacji. Prucz to, właśnie skończyła mi się ospa i nosę kołnierz ortopedyczny, ale przyznam, że uderzyłam bardzo mocno. Więc iść czy nie do tego lekarza ?