No bo tak.. mam 14 lat i bardzo kocham krowy. Mam jedną ulubioną jałówkę Gitę. Wyprowadzam ją do ogrodu, bo łąki nie mam. Ma tam trawę, spokój, wszystko czego chce, ale gdy tylko wrota od stodoły są otwarte to biegnie z powrotem do obory, staje przed drzwiami i woła inne krowy, a wejść do środka nie chce. Jest przyzwyczajona do tych "spacerów" ale coś jej się tam nie podoba. Nie chce jeść trawy (tylko czasami coś skubnie), ale na 100% jest zdrowa, bo w oborze wszystko normalnie je i z mojej ręki też, a bać się nie boi, bo nawet gdy sąsiad kosił trawę głośną kosiarką to się nie bała.I opiszcie mi krowy tak dokładnie.