Znam chwyty ale za nic nie mogę nauczyć się grać normalnych utworów z tabulaturami albo nutami. Moje palce nie mają zupełnie koordynacji, mimo że przystawiałem się do wielu utworów i ćwiczyłem je po parę tygodni, to i tak nic nie wychodziło. Odpuszczałem, bo i tak albo nie umiałem złapać jakiejś kombinacji albo nie umiałem wyczytać nic z tabulatury i przyspieszyć (dosłownie grałem po dźwięku i przez parę sekund obliczałem, gdzie teraz powinienem położyć palec). Grałem dosłownie po dźwięku na dziesięć sekund, mimo siedzenia nad tabulaturą długi czas. Nie znam utworów do nauki, słucham bardzo mało metalu. Nawet zwykły Wehikuł czasu mi się nie udał, bo same pierwsze dźwięki ćwiczyłem dwie godziny, bezskutecznie. Nie stać mnie na nauczyciela. Odpuścić sobie? Serio nie wiem czego się uczyć i co ćwiczyć. Ale gitary i tak nie odpuszczę. Za nic... choć nie mam już siły