Jestem straszną fanką Avenged Sevenfold i Sabatonu. Sabaton gra w Polsce każdego roku kilka koncertów w różnych miastach więc zawsze mogę się wybrać, bo byłam teraz w marcu na ich koncercie i rodzice powiedzieli, że jak będą przyjeżdżać to mogę chodzić na ich koncerty co roku. No bardzo fajnie, lubię ich i nie znudzą mi się ale ja mam problem z Avenged Sevenfold. Chłopaki nigdy jeszcze nie zawitali do Polski, ale grają w listopadzie koncerty w Niemczech i Austrii. Najbliżej mam do Wiednia, bo 541 km, a potem do Hamburga, bo 687 km. Wiem to i tak dużo, ale mój tata był kiedyś w Wiedniu i mówi, że bardzo ładnie i chciał kiedyś też pojechać, a niedaleko Hamburga pracuje mój kuzyn. Bilety są od 49 do 85 euro. Nie chodzi tu już może nawet o kase. Jestem w stanie uzbierać, bo specjalnie chce iść teraz na wiśnie. Postanowiłam, że mogę nawet pokryć połowę kosztów (transport, bilet, nocleg) osoby, która ze mną pojedzie. Co z porozumiewaniem się? Uczę się o 8 lat angielskiego i od 2 lat niemieckiego więc coś już tam czaje. Ja wszystko zrobię, żeby zobaczyć ich na żywo. Podacie jakieś argumenty, których mogę użyć. Ciągle gadam rodzicom o tym zespole, puszczam utwory i mówią, że nie jest zła ich muzyka, ale nie o koncercie jeszcze nie wspominałam. Bardzo mi zależy więc piszcie.