Moja siostra uważa, że uczenie nowych sztuczek, tresowanie psa to robienie mu krzywdy (i robienie z niego cyrkowca). Ja jej mówię, że przez to sam pies się rozwija i relację między nim, a opiekunem umacniają się. A jak sprawdzałam w internecie hodowlę BC (bo ZA PARĘ LAT mam zamiar kupić psa tej rasy,bo teraz nie mam czasu- szkoła itd.) to ona powiedziała coś takiego: -Boże!- ty chcesz kupić psa?- tak ale dopiera za parę lat- Ojej biedny pies zakładam, że będzięsz go tylko tresować...- uwierz mi, że gdyby nie ćwiczyć z BC to by nie wyrósł z niego pies tylko mały diabełek, który wszystko niszczy, bo same ćwiczenia fizyczne nie wystarczą, żeby zmęczyć psa tej rasy.- Jaka ty tępa chcesz kupować tylko psa żeby z nim trenować.I DO TAKICH OSÓB JA SŁÓW NIE MAM KTÓRE NIE DAJĄ SOBIE NIC POWIEDZIEĆ!I takie są poglądy mojej siostry, która niestety nic sobie nie da wmóić (kiedy ja do niej mówię). A jak ćwiczę z moją suczką to ona zaraz "Biedna Pestka..."- i to mnie doprowadza do szału, bo tak jest za każdym razem! Mam nadzieję, że jeśli zobaczy zdanie innych osób, które znają się na rzeczy i wiedzą co mówią to zmieni nieco tok myślenia. ZA KAŻDĄ ODPOWIEDŹ DZIĘKUJE!