• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Co zrobić gdy koń uświadomi sobie jaką ma siłę?

0 głosów
ostatnio wybrałam się do swojej starej instruktorki.Ma 3koni,w czym moją byłą klaczkę,jeszcze nie zajeżdżoną.Jeździłam na jej bracie,który ma ok.5laty.Konie są rasy zimnokrwistej.To jest wałach,kiedyś był trenowany,przez mojego trenera do różnych czynności,takich jak:side pass,trawers,zmiana nogi lotnej,ganaszowanie,zbieranie,obroty na przodzie itp.Od temtego czasu chyba przez pół roku koleżanka(właśnie ta instruktorka)jeździła,rzadko dawała dziewczyną,które u niej jeżdżą,później nie miała czasu bo tu praca,wyjazdy,robota w domu itp.dlatego dziewczyny zaczęły jeździć.Mają fajny dosiad,radzą sobie z trudnymi końmi,ale nie potrafią wykońać zręcznościowych rzeczy,chociażby ganaszowanie,zmiana nogi lotnej i cała reszta,chodź jeżdżą już od kilku laty i dosyć często).Dlatego koń się ,,zepsuł,,.Pozwalały jemu na niektóre rzeczy-np.przyspieszanie,skręcanie,pochylanie,jazda bez ustawienia itp.Jeszcze w tym roku jeździłam na nim i było dobrze,rzeczywiście był ,,twardy,,w pysku,ale fajnie się poddawał wędzidłu.Instruktorka mówiła żebym uważała,bo on ma odpały(barany,wywożenie),ale akurat w tamtym dniu,bardzo dobrze mi się z nim pracowało.Niestety na ostatniej jeździe wydarzyło się coś niefajnego.Otóż przestrzegano mnie że koń lubi wywieźć z ,,ujeżdżalni,,na pastwisko,dodatkowo zrywając pastuchy i wjeżdżając do wiaty,ale ja sobie pomyślałam:,,jadę na czance(dosyć łagodna,bo tylko łamana),dodatkowo mam palcata,to co do chol...może się stać?!,,o dziwo ciężko mi się skręcało,ale czasami wyciągał łeb w dół jednocześnie ganaszując się,wtedy oddawałam wodze,by szedł tak jak najdłużej.Niestety,moja bajka skończyła się przy galopie.Przy samym wejściu,gwałtownie skręcił mi w stronę pastwiska,przerwał pastucha z prądem i chciał wejść do wiaty.Na początku się przestraszyłam,żeby nie wyrwać mu pyska czanką,po mimo że jest tak łagodna,ale poczułam zagrożenie i już się na to nie patrzyłam.Złapałam jedną wodzę dwiema rękoma,delikatnie szarpiąc,uderzałam kiedy mogłam palcatem po zewnętrznej i zewnętrzną nogę wciskałam.Cudem udało mi się zakręcić.Później chciałam przy tym wejściu przejśc do kłusa,ale tym razem już 10m wcześniej przed 3zakrętami(nieregularna ,,ujeżdżalnia,,)poszedł mi w bardzo szybki galop i pędził już na ogólne ogrodzenie,tam którędy nigdy nie wchodził.Bardzo mocno zaprałam się,wręcz odchyliłam się do tyłu i w stronę bandy próbowałam skierować łeb,dodatkowo delikatnie szarpiąc-też cudem przeszedł do kłusa-.-.Po ,,treningu,, kłusem robiłam koła w obie strony obok wejścia,gdzie zawsze ucieka.Wtedy był spokojny.Instruktorka wszystko widziała.Powiedziała że jest tym bardzo zaniepokojona ponieważ 1.koń poczuł swoją siłę 2.stał się dominatorem 3.nawet dobry i doświadczony jeździec nie mógł z nim sobie poradzić.Powiedziała też że kilka razy wywiózł dziewczynę do samej wiaty i będzie musiała dać konia do trenowania naturalnego.Mieliście tak kiedyś?jak sobie z tym poradzić?
pytanie zadane 4 lipca 2013 w Sport i rekreacja przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...