• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Czy zainteresowała by was książka z takim początkiem?

0 głosów
Chcę napisać książkę, i pytanie jest, czy zainteresowało by was książka z takim początkiem?:Maks nienawidził poniedziałków. Nie tylko dlatego że wtedy zaczynała się szkoła. Nie tylko z powodu zajęć dodatkowych których nie cierpiał, ale głównie z powodu poniedziałkowego obiadu. Był w trzeciej klasie gimnazjum, i wciąż na samą myśl o pierwszym dniu tygodnia przechodziły go dreszcze. Dotykał widelcem brązową pulpę nazywaną przez Panią Franię, szkolną kucharkę, kotletem mielonym. Jego najlepszy kumpel, Piotrek, przezywany Pit, powiedział – Na pewno chcesz to jeść? Nie wygląda mi to bezpiecznie… - po czym roześmiał się – Ty masz chociaż drugie śniadanie, a ja znowu zapomniałem sobie zrobić – odparował Maks – Nie masz może kilku złotych żeby pożyczyć na bułkę, czy coś? – Pit spojrzał na niego jak na wariata – Wiesz że nie. Poza tym wisisz mi już 2 dychy! – Maks wiedział o tym dobrze, ale wciąż miał nadzieję że jednak będzie mógł zjeść coś innego niż mięsno-podobny wyrób ze stołówki. Maks zaczął dzióbać kotleta, przymierzając się do konsumpcji – Spokojnie Maks, nie zaatakuje cię. Pani Frani nie udało się jeszcze ich ożywić – Pit roześmiał się ponownie. Maks czasem nienawidził Pita za jego docinki, ale musiał przyznać że nie dość że miał rację, to w dodatku był jego jedynym prawdziwym przyjacielem, i nie chciał go stracić. Maks nabił na widelec pierwszy kawałek, i przyjrzał mu się. Mógłby przysiąc że widzi w nim tysiące małych robaków – Tylko nie wybiegnij z krzykiem, nie chcę siedzieć znowu na dywaniku u dyra – zakpił znów Pit. Maks wziął głęboki oddech, i włożył kotleta do ust. Miał ochotę rzucić się na podłogę i rzygać, aż do żółci, ale przetrzymał to, i połknął. Sapnął po czym odepchnął talerz – To jest NIE jadalne! – Po czym rzucił się do plecaka po wodę żeby spłukać obrzydliwy smak mięsa. Pit uśmiechnął się, i powiedział – Mój tata twierdzi że jakby się nie jadło przez tydzień, to zjadłoby się cokolwiek, ale nie wierzę mu, i dobrze wiem że to nieprawda – po czym uśmiechnął się krzywo. Maks wiedział o co mu chodzi. Pit połowę pierwszej, i całą drugą klasę gimnazjum spędził w szpitalu, lecząc się z białaczki. Często zdarzało się że nie mógł jeść  i dostawał jedzenie dożylnie, nawet przez cały miesiąc. Nie chętnie o tym rozmawiał, ale z Maksem mógł mówić o wszystkim – Masz jakieś plany po szkole? – spytał nagle Pit, zmieniając temat – Możemy pójść na boisko pograć w gałę – Powiedział Maks. Przyjaciel zrobił skrzywioną minę – Nie mam ochoty, ale może chciałbyś pójść do centrum, zobaczymy czy nie ma kogoś z paczki? – Chłopacy ,,paczką” nazywali grupę kumpli – Kubę, Magdę, i Krystiana. Krystian był nową osobą w grupie, i był dość tajemniczy, ale wszyscy go lubili ze względu na wszechstronną wiedzę jaką posiadał – Możemy, z resztą, to chyba jedyny dobry pomysł jaki jest – odparł Maks – Wiesz może kiedy jest ten sprawdzian z fizyki? – Pit zastanawiał się chwilę, po czym odparł – Zdaje się że jutro, a czemu pytasz? – W Maksie nagle wybuchła panika – Jutro?!? Przecież miała być dopiero gdzieś za tydzień! – Tak, ale ta flądra ją przełożyła, gdy dowiedziała się że niewiele osób próbowało się uczyć – wyjaśnił Pit, zniesmaczony na samą myśl o Profesor Gracek. Pani Profesor Gracek była osobą praktyczną. Nienawidziła nierobów i leni, a także ludzi z dużą wyobraźnią, ponieważ jak twierdziła ,,Dobrze uczyć można się tylko wtedy gdy nie myśli się o niebieskich migdałach”. Nikt jej nie lubił, nawet klasowe kujony, których i tak było niewiele. Maks także jej nie cierpiał, lecz należał razem z Pitem do nielicznego grona ,,uczących się całkiem nieźle”, i nie chciał stracić swojej pozycji ze względu na jeden sprawdzian – A ty się uczyłeś? – Spytał Pita, który od razu odpowiedział – Tak, ale nawet nie myśl o tym, że będę ci podpowiadał, jeszcze jedna naganna, i będę miał niezłą pogadankę z ojcem – Po czym zaczął się szykować do wyjścia ze stołówki – Może spróbuj zapytać się Krystiana czy się z tobą nie pouczy, i nie pomoże ci. Może zna jakąś magiczną sztukę uczenia się – Pit uśmiechnął się pod nosem – Ile bym dał żeby coś takiego istniało naprawdę – powiedział po chwili.
pytanie zadane 3 lipca 2013 w Kultura i sztuka przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...