Mam problem. Po wakacjach idę do 2 gimnazjum i do szkoły chodzi ze mną pewien chłopak. Znam go od około 8lat, bo byłam z nim w jednej grupce jeszcze w przedszkolu. Od około 3-4 klasy podstawówki jestem w nim zakochana. Nie będę opisywać co czuję, kiedy go widzę, bo nie w tym problem. Przez kilka lat udawałam, że jednak to tylko przelotne zauroczenie, że nie lubię go i tym podobne. Jednak na początku 1 klasy gimnazjum przyznałam się sama przed sobą, że jednak go...kocham i już nie chowałam tego uczucia. Jednak nikt nic o tym nie wiedział. Ale oczywiście co się okazało? Moja przyjaciółka, którą znam od roku, która chodzi ze mną do klasy, wyznała mi, że jest w nim zakochana. To mnie kompletnie pogrążyło, jest mi strasznie ciężko słuchać, kiedy mówi na jego temat, kiedy chwali się tymi spojrzeniami. Jednocześnie jest to moja przyjaciółka i chciałabym, aby była szczęśliwa. Czuję, że robiąc tak, jestem nie fair. Jednak jednocześnie nie mogę stłamsić tego uczucia. Co mam zrobić? Boję się, że to zniszczy naszą przyjaźń. Co ważniejsze? Przyjaźń czy miłość? Dodam, że wiem, że ten chłopak kiedyś się we mnie zakochał, tylko nie jestem pewna co czuje do mnie na tę chwilę. Kiedyś mnie przytulił, a potem odszedł bez słowa. Czasami przyłapuję go na zerkaniu na mnie i takich podobnych sytuacjach.