Ostatnio miałam dziwne "przypadki" i zdarzało mi się to wiele razy i tylko mi! Kiedy przed wczoraj chciałam włączyć światło w łazience nowo wsadzona żarówka pękła i wysadziła korki. Przyszedł elektryk i sprawdził instalację całego mieszkania i było ok. Ostatnio było wiosną tak samo tylko, że w pokoju trzasnęła żarówka jak chciałam włączyć światło. Albo jak przechodziłam koło łazienki zapalało się światło samoczynnie i to było nie raz na oczach innych. A dzisiaj... włączyłam światło w kuchni i lampka nocna która stała w pokoju u teściowej się zgasiła i już nie działa. Mój facet przez cały wieczór włączał i wyłączał światło nic mu się nie działo a jak ja już dotknę włącznika zaraz coś się dzieje! Teraz olewam to, że gdy wychodzę z ciemnego pomieszczenia zapala się światło, nic nie mogę na to poradzić u sąsiadki też miałam ten przypadek. DZIEJĘ SIĘ TAK GDY WYCHODZĘ PO ZGASZENIU ŚWIATŁA.Tylko proszę, nie robię sobie żartów i nie wkręcam nikomu głupot chcę tylko wiedzieć czy to jakiś piekielny przypadek czy mam się bać samej siebie, bo poważnie się boję a elektryków to już mam po same dziurki w nosie, bo mówią to samo OK.