Po raz pierwszy jadę na kolonię nad morze. Dodam, że jest to kolonia z harcerstwa, ale ja nie jestem harcerką. Strasznie się boję chrztu, bo moja koleżanka opowiadała mi, że jej koleżanki były i wyglądało to mniej więcej tal: najpierw przejść z ośrodka na plaże (w bikini), a tam były różne zadania np. polizać kolano jakiegoś chłopaka czy opiekuna (kolano jest całe wymazane nutellą i musztardą), przejść na kolanach po szyszkach, a inne dzieci (już ochrzczone) biją cię mocno patykami i pokrzywami, a póżniej jeszcze smarują cie jakąś mazią, każą wypić jakiś ohydny napój. Do tego jeszcze wrzucają cię do morza i na koniec musisz w tym bikini wrócić do ośrodka. Czy tak może być? Chyba najbardziej boję się tego wrzucania do wody, bo nie umiem pływać i mam straszną fobię, dotyczącą wody, a mianowicie po prostu wariuję i zaczynam płakać gdy woda dotknie mi twarzy lub wleje się mi do nosa lub uszu.