nie chce mi się zadawać pytania na jakimś forum kulturystycznym bo albo zrównają mnie z ziemią za niekompetencję albo wyślą do google; nie mam ławeczki, gryfów, obciążenia by ćwiczyć klatę; przez ostatni miesiąc robiłem pompki klasyczne ok. 6-7 serii po 25-30 powtórzeń ale cholera mięśnie się przyzwyczaiły i to ćwiczonko szybko przestało dawać rozwój; polubiłem pompki na taboretach; przed chwilą zrobiłem na trzech taboretach 4 serie 12-12-10-10, w tym dwie ostatnie z plecakiem w którym był hantel 5,5kg (prowizoryczne obciążonko ;d) potem jeszcze dwie serie 12-10 z nogami na taboretach i rękami na ziemi; jaki mam problem? nie wiem ile robić by było git a żebym nie robił ani mało ani dużo ;)