by przejść do ludzko-cywilizowanego życia opartego na szkołach i pracy?Dobrze pamiętam, jak od początku nie chciałem chodzić do szkoły, jak uciekałem z niej, bo niczego mądrego ani przyjemnego w niej nie widziałem. A mój Największy Autorytet, indywidualnie przeze mnie rozumiany JEZUS miał mawiać, że dopóki dorośli nie staną się jak dzieci, żaden z nich nie wejdzie do Jego Królestwa Niebieskiego, i by przyjrzeli się ptakom na niebie, nie orzącym i nie siejącym, a także kwiatkom łąkowym, nie przędącym i nie tkającym, a strojniejszym od ludzkich królów, więc nie troszczyli się, co będą jeść i pić, w co się przyodziewać będą.