Od pewnego czasu nie wierzę w Boga, ale nikt z mojego otoczenia o tym nie wie. Wszyscy w mojej rodzinie są bardzo wierzący (oprócz jednej osoby, ale nie mam z nią jakiegoś bliższego kontaktu) i z tego powodu boję się im o tym powiedzieć. Niebawem przystąpię do bierzmowania, ale nie będzie ono miało dla mnie większego znaczenia. Po prostu zrobię to, bo muszę. A więc moje pytanie jest takie, czy Waszym zdaniem jestem żałosna, bo robię coś czego nie chcę i co jest sprzeczne z moim światopoglądem?