Polski 5,angielski 6,historia 4 i matma 4 ( w lo,do którego chcę się dostać,niestety liczy się matma). Wiem,że zaniża mi ta ocena z historii,ale na 5 nie miałam szans,bo krótko mówiąc nauczyciel nie należy do tych,którzy podwyższają oceny,a do tego,żeby u niego mieć 5 trzeba umieć na 6,więc ogólnie trochę cienko..właściwie zależy mi też na biolchemie(chemia 5,biologia 5,matma 4 i polski 5),ale wolałabym human. Wracając do pytania: czy takie oceny są w miarę spoko ? Czy mam się stresować i liczyć na jakiś cud czy coś ? Dodam,że to lo moim zdaniem jest na dobrym poziomie(rok temu przyjmowali od 133 na mat fiz i ja w sumie liczę,że będę tyle mieć).