W zasadzie to mam tylko mamę. Nie chcę chodzić do obecnej szkoły bo po pierwsze WCALE nie mam znajomych. (jestem dość specyficzna, a w mojej szkole wszyscy łączą się w grupki, a ja zostaję z jedną koleżanką, która nawet na dwór ze mną nie wyjdzie...) Po drugie mam problem z pewnym nauczycielem bo kiedyś palnęłam głupotę. Przepraszałam, ale to nic nie daje. Chodzę do 2 gim (nie, nie wytrzymam więcej) i to jest największy problem dla mojej mamy. No i oczywiście twierdzi, że z moją średnią nikt mnie nie przyjmie. (3.60, wiem słabo, ale stać mnie na więcej, w tym roku po prostu byłam cały czas chora. Szpitale i te sprawy)