Mam wszystkiego dosyć... muszę przyznać, że jestem inna. Większość osób (którzy mnie nie znają dobrze) uważają mnie za dziwną. Chodzi o to, że jestem bardzo cicha, nie rozmawiam za dużo, ale jestem miła uśmiecham się, można ze mną fajnie pogadać, pośmiać się ale na osobności, lub z grupką ludzi z którymi się znam, a ludzie nawet nie chcą mnie poznawać, myślą, że jestem nudna i nie mam nic ciekawego do powiedzenia, a tak nie jest. (jestem introwertyczką) Ostatnio oglądałam film,który nakręcił mój tata gdy byłam w przedszkolu na zabawie przebierańców. Stałam po środku sali wokół tańczących dzieci, ale nie bawiłam się razem z nimi, byłam smutna, no może nie smutna, ale "zagubiona", moja mama to tak nazwała i jest tak do dzisiaj, w tłumie ( czyli w szkole itp.) czuję się trochę zagubiona, to nie jest żadna fobia bo nie mam lęków, już tak miałam po prostu od zawsze. Jestem teraz w gimnazjum, nie jest mi łatwo gdy wszyscy na około piją, ćpają , krzyczą, biegają, chodzą na jakieś "imprezy". Można powiedzieć, że jestem artystką, nie lubię w taki sposób osobie mówić, ale napiszę to, żeby może trochę rozjaśnić sytuację, wszyscy na około uważają, że jestem genialna pod względem rysowania/malowania, od zawsze byłam strasznie wrażliwa, przewrażliwiona na każdym punkcie, może dlatego moje rysunki są bardzo realistyczne. Ale nieważne, ale jednak pomimo to wszyscy mają na mnie (jak to oni mówią) "wy*ebane". Dzisiaj mieliśmy klasowy czat na facebooku, widzieli, że byłam dostępna, ale właśnie w taki sposób o mnie pisali. Nie wiem co robić, nie wiem po co to piszę, ja po prostu potrzebuję wsparcia i zrozumienia. Przepraszam za chaotyczną odp.