To było dość dawno temu, ale ostatnio czytałam o formach przymusu bezpośredniego i tak mnie naszło pytanko. Sytuacja:Rodzina wzywa karetkę pogotowia z powodu mojego bardzo agresywnego zachowania. Ambulans przyjeżdża, ratownicy siłą mnie przytrzymują i podają 10mg Relanium i zabierają mnie do szpitala. Pomimo podania leku, nadal się rzucam w karetce, więc Ci mnie czymś przywiązali do noszy (ręce i nogi) i coś znów mi podali, ale co było dalej już nie pamiętam. To w skrócie, żeby nakreślić wam obraz sytuacji.