mnie i mojej koleżance waha się ocena z matmy między 3 a 4. drugiej między 4 a 5. pochodzimy dzisiaj do niej kulturalnie na lekcji i pytamy się co z tymi ocenami. bo kiedyś nas pytała no to może się coś zmienilo. a ta wredna {...} z uśmiechem na twarzy powiedziała nam, że jej się nie chce otwierać dziennika. koleżanka się pyta czy bedzie jakas kartków jeszcze bo wtedy wyjasnilo by sie z tymi ocenami a ta stara piz da znowu to samo. chyba za to jej płacą! i kiedyś mówiła, że można zrobić bryły na ocene i sie jej pytam czy moge na jutro doniesc i oceni a ta znowu ze jej sie nie chce oceniac. za jakies 10 minut stala przy tablicy i kolezanka sie pyta "co z tymi ocenami?"a ona kompletnie ją kuwa olała i zaczęła pisać coś na tablicy.jak jutro bedzie to samo to pojde do tej dyry -,-