Mam 17 lat. Na pewnym wyjeździe poznałam o 2 lata młodszego chłopaka( powiedzmy że ma na imię Adam). Od stycznia nasz kontakt się umocnił. Staliśmy się przyjaciółmi. Mimo tego że jest młodszy to strasznie dobrze się z nim dogaduję. I niestety przez codzienne rozmowy, szczere rozmowy na prawdę zaczęło mi na nim zależeć. jednak znalazł sobie dziewczynę ma 14 lat. wszystko byłoby ok gdyby nie to że ta jego 'dziewczyna' zachowywała się jak na dziewczynę przystało a nie przy każdej kłótni zaczynała mu mówić że jest kolejną osobą która i tak za chwilę odejdzie z jej życia. on mimo tych słów tak i tak ją kocha i powiedział że nie podda się tak szybko. on jest tak omamiony że szok. nie wiem co robić. pomóżcie. zależy mi na nim tak strasznie i nie chcę by niepotrzebnie tracił czas w tym chorym związku jeżeli to tak można nazwać.