A wiec. Nauczyciel odnosił się do mnie dziwnie już od 1 gim., ale teraz to już jest bardzo zastanawiające. Cały czas na mnie spogląda, pomaga mi jedynej w zadaniach, dotyka moich dłoni, zagaduje, zdrabnia moje imię (do wszystkich mówi po nazwisku, moje zdrabnia). Mówi też do mnie malutka(mimo że mam 1,70). Ogólnie nie jestem jakąś świetną uczennicą z tego przedmiotu, ani nie jestem zbyt grzeczna więc... Także dziwi mnie to że dla innych jest oschły i nie miły, a dla mnie jak aniołek. Ostatnio nawet powiedział że mogę przyjść zawsze jak mi czegoś będzie trzeba. Mam też lepsze oceny. Zresztą z jego ust sypały się też komplementy typu jesteś ładna. Dziwi mnie też fakt że gościu cały czas szuka ze mną kontaktu, zagaduje mnie na korytarzu.Może mi się jednak tylko wydaje?