Bardzo mi zależy na 5 na koniec roku z matmy bo to juz ostatni rok w gimnazjum i wiadomo na świadectwie sie przyda i do liceum. Tylko jest pewien problem. Pani dała ostatnią szansę na poprawę swoich ocen końcowo rocznych, z tym ze pod jednym warunkiem. Trzeba było napisac test z całego materiału jaki dotychczas mieliśmy na ocenę na jakiej nam zależy na koniec roku. No i tu był problem :( dostałam 3, zresztą ogólnie to prawie kazdy tak napisał była 1 czwórka). Na swoje usprawiedliwienie moge powiedzieć jedynie tyle, że w noc przed tym sprawdzianem nie spałam do 3 w nocy, bo mialam strasznie duzo nauki, a wstałam o 6. ; ten sprawdzian był na 7 godzinie lekcyjnej więc już słabo myślałam no i miałam mało czasu(pozostali pisali o jakies 20 minut dłużej), bo miałam wyjazd do lekarza... Ehh nie wiem co robić, pani niby mowiła że to nasza ostatnia szansa, no ale mi strasznie zalezy na tej ocenie. Tamto półrocze mi zawaliło średnią, miałam około 4.20, bo teraz mam powyżej 4,50 no i jest to najwyzsza srednia w klasie. No ale co z tego jak i tak mam 4 :( błagam pomożcie mi jezeli wiecie jak przekonac upartego nauczyciela o postawienie wyższej oceny na koniec roku?