Facet też jest człowiekiem i ma takie samo prawo do słabości, jak kobieta, czy dziecko. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?Dlaczego tak/nie?Jeśli tak, to jak często płacze/może/powinien ronić łzy i w jakich okolicznościach zazwyczaj, by w oczach społeczeństwa nie wyjść na "babę", "ciotę" itp.? Czy to jest w ogóle możliwe w dzisiejszym stereotypowym świecie?Jakie jest Twoje zdanie na ten temat i dlaczego ta sądzisz?Jesteś optymistką/stą, realistką/stą, czy pesymistką/stą?Ile masz lat, jakiej jesteś płci, jak często płaczesz i dlaczego?Uzasadnij. Cenię sobie sensowne i rozwinięte odpowiedzi.Chamskie odpowiedzi od razu będą usuwane.